Arcydzieło, które zapewniło hip-hopowi należne miejsce w historii czarnej muzyki.
29
Premiera wybitnego debiutu A Tribe Called Quest, płyty People's Instinctive Travels and the Paths of Rhythm (1990), zwróciła uwagę nieprzychylnych dotychczas hip-hopowi krytyków na wyrafinowane i oryginalne produkcje Q-Tipa i pełne dystansu, zachęcające do zabawy rymy Phife Dawga. Znawcy wciąż nie dostrzegali jednak znaczącej roli grupy w historii czarnej muzyki ani jej zanurzonych w hip-hopowym podziemiu korzeni. Rolą The Low End Theory była zmiana tego stanu rzeczy. Przy okazji płyta okazała się też jedną z najznakomitszych w dziejach gatunku.
Zakręcone sample Arta Blakeya, mitotwórcze rymy z „Excursion” czy radosny gwar genialnych MC w „Scenario” to tylko niektóre z czynników, które pozwoliły zespołowi wypełnić lukę między jazzem a twórczością bliskich im mentalnie nowojorskich twórców, w tym De La Soul czy Brand Nubian. Muzycy czerpali inspiracje zarówno z oklaskiwanych przez przechodniów improwizacji pod chmurką, jak i karkołomnych technik rymowania rodem ze złotej ery hip-hopu.