100 najlepszych albumów Apple Music

Zdjęcie okładki albumu @@album_name@@ (@@artist_name@@).

The Downward Spiral

Nine Inch Nails

74

Ekstremalna mieszanka industrialu z popem, która na przekór wszystkiemu osiągnęła sukces.

Nawet w czasach, gdy sławę zyskiwały grupy takie jak Nirvana, album The Downward Spiral stanowił ekstremalne doświadczenie. Sam Trent Reznor opisał kiedyś drugi krążek Nine Inch Nails jako „święto autodestrukcji w formie albumu koncepcyjnego, który jakimś cudem stał się multiplatynowym światowym hitem”.

Inspirowany muzyką Iggy’ego Popa, Lou Reeda i berlińską trylogią Bowiego album popchnął industrialny pop znany z Pretty Hate Machine w niespodziewane strony, eksperymentując z formatem piosenki miłosnej („Piggy”), disco i soulu („Closer”), a także ballady o tak rozstrajającej kruchości, że słuchanie jej zakrawa na voyeuryzm („Hurt”). Nawet utwory stanowiące kontynuację wcześniejszych dokonań zespołu — jak zacinający się rytmicznie hardcore „March of the Pigs” — cechuje zdecydowanie większa niż wcześniej agresja, przez co ze spokojniejszych fragmentów płyty bije jeszcze większe zmęczenie.

Równie spolaryzowane jest brzmienie albumu: dźwięki analogowe przeplatają się tu z cyfrowymi, a kolaże z sampli — z naturalistycznymi wykonaniami na żywo. Gdybyśmy chcieli wyłonić kluczowy moment tej płyty, to byłby nim pewnie punkt kulminacyjny „Closer”, w którym mechaniczny synth funk ustępuje znienacka miejsca przesterowanym dźwiękom pianina. Po premierze The Downward Spiral artyści nie musieli się już zastanawiać, czy wolą grać rocka, czy produkować elektronikę — Reznor pokazał, że obie te role gładko się ze sobą łączą.